Potem mieliśmy lekcję "puzzlową" - dwie ekipy układały dwa zestawy: psa i tygrysa. Jamniczek dał się ułożyć, tygrys był mniej przyjacielski i nie pozwolił się oswoić, mimo że potem już wszyscy próbowaliśmy tego dokonać. Nie szkodzi, poczekamy i za jakiś czas znów spróbujemy - już wszyscy razem.
Dziś nadeszłą nasza kolej grania w cymbergaja, więc każdą przerwę spędzaliśmy przy stole do gry.
Pozdrawiamy wszystkich nieobecnych i życzymy Wam duuuużo zdrowia!
Maciej zachwycony "takimi" lekcjami chociaż zasmucony że nie wszyscy mogli się tak ...."ponauczyć" :))
OdpowiedzUsuń